Młody to stary znajomy, jeszcze z czasów Cheongju-ańskich. Coś a la mój młodszy brat z innej matki. Odbywa teraz obowiązkową służbę wojskową (zostało mu 5 miesięcy). Co tydzień wydzwania by wypłakać się mi jak to mu ciężko, ewentualnie pochwalić się że dostał nagrodę za grę w nogę. Jak tylko dostaje wyjściowe, spotykamy się. Ja, jako dobra starsza siostra, dokarmiam go a on mnie zabawia opowiściami z woja.
Młody z moim rowerem, a w tle most Banpo (반포대교) z fontanną.
Tak więc zabrałam Młodego by się wyszalał na moim rowerze. Skończyło się, że to ja pedałowałam a Młody siedział z tyłu. Biedakowi trochę się zapomniało jak się jeździ. Z okolic most Hannam (한남대교) pojechaliśmy aż na wyspę Yeoido (여의도). Całkiem nieźle, biorąc pod uwagę, że miałam 60-cio kilogramowy bagaż z tyłu.
Reszta w formie zdjęć.
Nie tylko my udaliśmy się nad rzekę. Spora część Seulu też tam wypoczywała. Co poniektórzy rozstawili sobie namiociki by schronić się w cieniu. Niestety, pies już się nie zmieścił.
Dzielnica Hannam (한남동) i wierza Namsan.
Mąż ćwiczy grę na saksofonie.
Ci bez namiotów schronili się w cieniu mostu i urządzili sobie piknik.
Latawce-dmuchawce.
Nie brak atrakcji w formie różnych występów artystów ulicznych.
63Building na wyspie Yeoido.
W sezonie letnim, wieczorami na moście Banpo włączana jest fontanna,operowana w rytm puszczanych melodii.
Most Banpo
Kwiatki.
Cudo... Zaczarowałaś mnie tymi zdjęciami... ♥
OdpowiedzUsuńJak czytam twoje posty i oglądam zdjęcia to czuje motyle w brzuchu <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię za takie posty. xD Oczywiście za inne też. ;)
OdpowiedzUsuń