Na pierwszy ogień: knajpa do której w ramach urodzin zabrała mnie Pani Delfinowa (co ja poradzę, że wszyscy moi znajomi mają zwierzęce przezwiska...).
Dodukhansang wywodzi się ze ze zlepku przymiotnika 두둑하다 (czyli obfity, pełny) i 상 (czyli miejsce spożycia posiłków). Jednym słowem Obficie Nakryty Stół. Właściciel na angielską nazwę wybrał 'Bean Table' bo też głównym składnikiem dań jest fasolka, a w zasadzie soja w najróżniejszych formach.
Przesympatyczny szef Songmo Lee i jego ekipa przed restauracją
(Źródło)
Co tam zjemy?
Jak wspomniałam: różne pochodne od soji, czyli tofu, zupki na bazie fasoli itp. Ale nie tylko. Będzie też delikatna wołowinka, świeże małże, sezonowe warzywa (z sadu przy posesji) i inne smakołki. Generalnie i mięsolubni i wegetarjanie (ba! nawet weganie!) najedzą się tu do syta. Wszystko przyżądzone z klasą i rozmachem. Generalnie jest to kuchnia koreańska, ale kuchmistrz nie boi się eksperymentować, łącząc różne, niespodziewane smaki. I świetnie mu to wychodzi.
W menu, poza poszczególnymi daniami, są różne 'zestawy', składające się z kilku dań (nasz np. z 4).
Oto moje zdjęcia (niestety z komórki).
Na przystawkę: zupka z dyni, rzodkiewki i (jakże by inaczej) fasolki. A do tego sałatki.
Przyprawiona wołowinka z tofu i kimchi
Zupa z małż i tofu.
Fasola, przystawki i ryż.
A na deser: lody sojowo-śliwkowe.
Za ile?
Wbrew temu, że każdy zestaw jest niczym dla młodego króla, ceny wcale nie są wygórowane. Za jedną osobę ok. 18,000 wonów. Generalnie cennik oscyluje między 8,000 a 30,000.
Gdzie?
Niestety tu jest pies pogrzebany, ale może nie do końca. Restauracja nie znajduje się w Seulu a w 'powiacie miasta Seongnam (jedno z miast-sypialni stolicy). I niestety można dojechać tylko własnym samochodem lub taksówką. Ale na tym też polega urok tej restauracji: położona niedaleko góry Cheongyasan (청계산), zdala od gwaru miasta a jednk całkiem niedaleko.
Adres: 경기도 성남시 수정구 금토동 87-2, Gyeongido Seongnam-si, Soojeong-gu, Geumto-dong 87-2
Tel: (031) 8017-2213.
W przypadku korzystania z taksówki, najlepiej zaraz przy wsiadaniu zadzwonić do restauracji i podać słuchawkę kierowcy, by szef mógł wytłumaczyć jak dojechać.
Ocena:
Niebo w gębie!! A tutaj recenzja Magazynu 10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz